LH.pl · Dział pomocy
Czy konto w social media może mi zastąpić stronę WWW? W ostatnich dniach głośno było o sprawie usunięcia z Facebooka i Instagrama firmowego oraz prywatnego profilu Michała Sadowskiego, właściciela marki Brand24.pl. Czy jest to sytuacja, która może spotkać każdego z nas, czy raczej mamy do czynienia z odosobnionym przypadkiem?
Warto podkreślić, że dla samego zainteresowanego było to wydarzenie zaskakujące, ale nie drastycznie blokujące działania sprzedażowe. Michał Sadowski w tym filmie wyjaśnia, z jakiego powodu jego profile zniknęły, i jaki jest jego stosunek do tej sytuacji:
Brand24 to przykład firmy, która dywersyfikowała swoje działania promocyjne i sprzedażowe. Wyobraźmy sobie jednak, co się stanie z marką, która swoje działania oparła jedynie na profilach w mediach społecznościowych.
Case Brand24.pl podsunął mi dość ważny temat – czy konto w social media może mi zastąpić stronę WWW? Mam na myśli strony informacyjne i wizytówkowe, a nie o rozbudowane biznesy, dla których strona internetowa jest niezbędnym do pracy narzędziem.
W licznych komentarzach odnoszących się do sprawy możemy przeczytać opinie na temat słuszności opierania swojego biznesu wyłącznie na profilach w social mediach. Użytkownicy piszą:
Z drugiej strony obserwujemy jednak trendy. A wynika z nich, że w niektórych branżach właściciele biznesów nie decydują się już na posiadanie strony WWW. Często dotyczy to restauratorów, salonów fryzjerskich i kosmetycznych, fotografów czy też rękodzielników. Zazwyczaj wolą oni zbudować społeczność na Facebooku lub Instagramie. Dlaczego tak się dzieje?
- Tak jest, przede wszystkim, taniej – Pomijam kwestię reklam na Facebooku bo w nie można zainwestować dowolnie dużą sumę pieniędzy, podobnie jak reklamy w Google by wypromować własną stronę. Skupię się jednak na kosztach na starcie. Założenie profilu nic nas nie kosztuje, a i czas, który musimy na to poświęcić to zaledwie kilka minut. W przypadku strony WWW potrzebujemy domeny, hostingu, certyfikatu SSL oraz czasu i umiejętności, by zbudować własną witrynę. Koszt samego utrzymania, czyli hostingu, domeny i SSL-a, można oszacować na ok. 200 zł rocznie. Dodatkowo, jeśli nie mamy odpowiednich zasobów, by samodzielnie zrobić stronę, zlecenie jej wykonania może kosztować kilka tysięcy (lub więcej).
- Jest łatwiej – O tym już wspomniałam w kontekście ceny. Założenie profilu nie jest trudne, lecz już prowadzenie go zgodnie z trendami, analizowanie ruchu oraz mądre wykorzystywanie go w akcjach promocyjnych wymaga pewnych umiejętności.
Aby założyć stronę musimy znać przynajmniej podstawy narzędzia, które wybierzemy, np. WordPressa. By ją aktualizować, zmieniać, utrzymywać bezpieczną potrzebujemy dodatkowych umiejętności.
- Dotarcie do odbiorców jest szybsze – Interakcje w social mediach są ich największą zaletą. Jeżeli zależy nam na budowaniu marki osobistej możemy w czasie rzeczywistym zabrać naszych odbiorców w miejsca, w których przebywamy, opowiedzieć historię i budować zaufanie. Prościej jest także wejść w interakcję z innymi markami i partnerami biznesowymi, budując sobie tym samym zasięg.
- Skupienie odbiorców wokół tematu – Na Facebooku możemy tworzyć grupy tematyczne, przez które skupiamy ludzi zainteresowanych konkretnym tematem, a także pośrednio – naszym biznesem. Możemy tworzyć wydarzenia, by zapraszać na webinar, spotkanie, koncert czy premierę. Komentując w łatwy sposób możemy włączyć się także w dyskusję na innych profilach zwiększając swoje zasięgi.
Własna strona internetowa
W przypadku własnej strony nie jest już tak tanio, łatwo i szybko. Dla wielu jednak – bardziej profesjonalnie. Warto jednak podkreślić, że dziś sporo osób decyduje się już na samodzielne budowanie strony WWW w oparciu o najpopularniejsze narzędzie, jakim jest WordPress. Wzrost popularności WordPressa i dostępność wielu bezpłatnych treści do nauki tego CMSa sprawiły, ze dla wielu właścicieli mniejszych biznesów pojawiła się alternatywa do inwestowania w drogie strony zlecane agencjom.
- Wizerunek – Tego, że dobrze zaprojektowane strony WWW sprzedają nie muszę chyba wyjaśniać. W wielu branżach strona jest niezbędnym elementem promocji działalności. Może to wynikać zarówno z charakteru prowadzonego biznesu, jak i grupy odbiorców, która nie posiada kont w social mediach.
Raz stworzona i uzupełniona strona internetowa stanie się wizytówką na dłuższy czas. Jeżeli nie prowadzimy bloga ani nie serwujemy aktualności, nie musimy cały czas dodawać nowych treści. W przypadku profilu w social media nasza nieobecność może być odebrana nawet jako zakończenie działalności. - Możliwości – Te są właściwie nieograniczone. Posiadając stronę możemy dobudować do niej blog, który będzie świetnym narzędziem content marketingowym. Jako właściciele stron sami zadecydujemy także, jak ma wyglądać nasza witryna. Nie musimy już, jak w przypadku social media, dostosowywać się do nowych zasad i wymagań, które narzucił właściciel portalu społecznościowego.
Nawet jeżeli funkcjonalność danego portalu społecznościowego Wam odpowiada, nie macie dużego wpływu na to, jak prezentuje się Wasz profil. W gruncie rzeczy wypełniacie pola, które serwuje portal. Nie macie zatem możliwości wykreowania zupełnie nowego, oryginalnego wyglądu, który przyciągnie uwagę. - Stabilność – Strona WWW ulokowana jest pod domeną, którą zarejestrowaliśmy na siebie, zbudowana na serwerze, który także samodzielnie dzierżawimy od firmy hostingowej. W przypadku krytycznych sytuacji, zawsze możemy pobrać jej pliki lokalnie na swój komputer i zaserwować z dowolnego innego serwera. Mamy więc jej pliki – coś, co samodzielnie zbudowaliśmy. W przypadku social media nie mamy pojęcia, czy kolejnego dnia właściciel portalu nie zablokuje naszego konta. A może zmniejszy zasięgi i stracimy kontakt z częścią lub nawet większością odbiorców?
- Dostępność – Zapewne każdy, kto ma konto w social mediach ma także wall przepełniony reklamami, newsami biznesowymi i zdjęciami swoich bliskich. Treści, nawet te merytoryczne i ważne, znikają w ciągu kilku chwil przygniecione contentem składającym się często z małych śpiących kotków. Posiadanie własnej strony pozwala na uporządkowanie publikowanej treści i ułatwia wyszukanie jej w przyszłości.
Jaki więc płynie z tego wniosek? Zamiast odpowiadać, zapytałam ekspertów – VERSEO, agencję interaktywną i naszego wieloletniego partnera
„Sytuacja z profilami FB związanymi z Brand24 uzmysławia, że dywersyfikacja kanałów komunikacyjnych jest istotna. W przypadku “Branda” smaczku dodaje fakt, że komunikacyjnie – przynajmniej w Polsce – firma zasadza się na osobie założyciela (i pewnie dlatego w ogóle o tej sytuacji usłyszeliśmy). Personal Branding jest tutaj trampoliną marketingową. Ma to swoje plusy (automatyczny bonus do eksperckiego wizerunku i hipotetycznie bliższą “relację” w b2b), ale i minusy (bowiem opiera się w przeważającej mierze na SM, które są podatne na kryzysy lub – co widzimy ostatnio – coraz częściej znajdują się pod lupą agencji rządowych). Warto jednak pamiętać, że w zasadzie każdy kanał marketingowy jest obarczony tego typu ryzykiem.
Maciej Popiołek
Facebook może zablokować stronę lub reklamę. Google może ostro namieszać w algorytmie i kompletnie przemeblować wynik SERPów co może pogrzebać nawet kilkuletnią pracę pozycjonerów. Instagram przypomina pole minowe, a newsfeed LinkedIna to koło fortuny. Nawet w reklamie Google Ads zdarzają się sytuacje, kiedy jakaś branża (np. na skutek regulacji prawnych), traci wsparcie i nie może być już promowana.
Dlatego też już od jutra musimy mieć z tyłu głowy jedno słowo – DYWERSYFIKACJA.”
Head of Content Marketing w Verseo